test
Jakiś czas temu pracowałem w domu w pokoju, gdzie była cała masa moich prywatnych rzeczy - a to książki, które miałem zamiar kiedyś przeglądnąć, lub przeczytać, na wierzchu pojawiały się rzeczy, które miałem zreperować, różne rozpraszacze, które sprawiały, że gdy tylko oderwałem wzrok od pracy, nad którą się wówczas skupiałem pojawiały się myśli: "aha jeszcze to miałem zrobić, to przeczytać, to naprawić... Dobra ale to później po pracy. Może pójdę coś zjeść..." (oczywiście nie za każdym razem coś jadłem ;-)). W jakim celu to piszę? Otóż według mnie bardzo ciężko się skupić na pracy, gdy otacza nas masa rozpraszaczy, które jakby tylko czekały na nasz wzrok, by wykraść nam cenny czas. Oczywiście nie są one nic winne to tylko przedmioty, ale przecież to my z reguły decydujemy co jest na naszym biurku, w naszym otoczeniu.
Każde takie oderwanie się od pracy kosztuje nas bardzo dużo, bo często nie jest to tylko chwilowa myśl, lecz taka która ciągnie się przez dłuższy czas i powoduje, że znów musimy się zmuszać, by zabrać się z powrotem do pracy.
Teraz opowiem jak sytuacja zmieniła się, gdy pracowałem w biurze, w którym jedyną prywatną rzeczą był plecak i kubek na herbatę, kanapka by nie paść z głodu i w zasadzie to chyba tyle. Gdy oderwałem wzrok od pracy mogłem zobaczyć biurko, drzwi, ścianę, okno lub tym podobne gadżety potrzebne by biuro w miarę normalnie funkcjonowało. Nic ciekawego dla mnie. Nic co by mnie fascynowało, lub powodowało, że na dłużej oderwę się od pracy.
Z drugiej strony względny spokój - w przeciwieństwie do pracy w domu nikt tam za bardzo nie przychodził, nie odrywał od pracy a człowiek chcąc wrócić do swojego życia prywatnego starał się wykonać swoje zadania w miarę szybko i sprawnie.