Oszczędzanie wody
Gdy rachunki za wodę przychodzą zbyt wielkie i nikt nie ma zamiaru zmieniać swoich przyzwyczajeń, czy skazani jesteśmy na albo wysokie opłaty albo ograniczanie siebie i na siłę oszczędzanie wody? Niekoniecznie! Są pewne sposoby, które mogą zmniejszyć opłaty i zarazem nie obniżać standardu życia a w niektórych przypadkach mogą go nawet paradoksalnie podnieść i dawać dodatkowo spore oszczędności.
Sposobów na efektywne i niedrastyczne dla naszych przyzwyczajeń oszczędzanie wody jest kilka. Opiszemy kilka z nich. Metody te są sprawdzone doświadczalnie za pomocą pewnego eksperymentu, który udało nam się wykonać. Polegał on na pewnych zmianach i obserwacji wodomierzy przy ocenie efektywności.
Oszczędzanie wody w umywalce do mycia rąk
Jednym z nich jest założenie tzw. perlatora, czyli specjalnie skonstruowanego zespołu sitek, które powodują, że woda zostaje napowietrzona, jakby napompowana jak bułeczka francuska.
Podobnie do bułeczki francuskiej gdy zgnieciemy ją to okazuje się, że ciasta w niej jest niewiele, tak samo jest z wodą, która wylatuje z kranu z zamontowanym perlatorem. Jest to strumień, który zawiera trochę wody i trochę powietrza, gdy spróbujemy taką wodę złapać w dłonie to okazuje się, że jest ona pełna pęcherzyków powietrza, które po chwili znikają.
Zaletą tego rozwiązania jest:
- spora oszczędność wody, gdyż zespół sitek ogranicza maksymalny przepływ wody - jest swego rodzaju wąskim gardłem, czymś co przydławia strumień, ale daje wrażenie jakby był on większy dzięki napompowaniu - po zamontowaniu perlatora licznik wodomierza kręcił się o dużo, dużo wolniej.
- zwykły strumień jest jednolity i przez to może dużo wody uciekać zanim uda nam się całą rękę pokryć wodą, perlator natomiast robi swego rodzaju fontannę, która efektywniej rozprowadza wodę i mniej jest jej potrzeba by umyć ręce. Polega to na tym, że strumień jest rozszczepiany na kilka mniejszych strumieni, dzięki czemu woda spada na sporą część dłoni naraz, zamiast trafiać w jej jeden punkt. W zwykłym strumieniu to my musimy przemieszczać dłoń, by rozprowadzić wodę po niej, przy perlator w dużym stopniu nas z tego wyręcza. Tu jest właśnie ta oszczędność zarówno wody jak i wygoda.
- strumień wody z perlatora jest miękki i miły, co sprawia, że oprócz oszczędności otrzymujemy dodatkowo komfort (choć to jest już kwestią gustu).
Wady: Wadą jest to, że gdy chcemy nalać dużą ilość wody do miednicy to trzeba będzie dłużej czekać. Ale przecież zawsze można skorzystać z umywalki w wannie, gdzie nalewanie dużych ilości wody do wiaderka, czy też miednicy powinno być dodatkowo bardziej wygodne.
Montaż perlatora W jaki sposób zamontować perlator? Czy trzeba będzie wymieniać cały kran, by korzystać z dobrodziejstw tego urządzenia do oszczędzania wody? Niekoniecznie. Musimy sprawdzić, czy kran, który posiadamy ma możliwość wymiany końcówek z sitkami a następnie zorientować się w sklepie czy są perlatory, które będą pasowały do naszego mocowania. Gdy kran jest w miarę nowego typu to nie powinno być z tym problemu.
Montaż: Sam montaż jest prosty. Po prostu odkręcamy kluczem stary zestaw sitek i w to miejsce przykręcamy nasz nowo kupiony perlator i po wszystkim.
Perlatory można kupić w sklepach z akcesoriami wodociągowymi, bateriami wodnymi czy też w sklepach budowlanych.
Co zrobić, gdy nie da się zamontować perlatora, bez wymiany kranu? Jeśli nasz kran nie umożliwia zamontowania perlatora to w przypadku, gdy strumień wody jest zbyt duży i z reguły, gdy odkręca się kran to woda rozpryskuje się na boki i niepotrzebnie marnuje a do mycia rąk wystarczyłoby znacznie mniej to można zrobić test. Należy uruchomić kran na standardową wysokość jaką włączamy przy myciu rąk i przykręcić wodę zaworem sterującym ciepłą i zimną wodą tak, by ustalić minimalny komfortowy strumień. W ten sposób wyeliminujemy zbędny nadmiar, który nas kosztuje.
Zaletą tych rozwiązań jest to, że to co
zyskujemy jest długotrwałe, natomiast
my nie ściskamy się w ciągłym myśleniu, że trzeba oszczędzać.
To dzisiejsza technika i pomysły czynią to za nas. My natomiast możemy cieszyć się większą wolnością finansową. Bo nie oszukujmy się, gdy rachunki przychodzą wyższe to my sami, lub nasze aktywa muszą na to zapracować. Kolejna 100zł to dla niejednego kolejne ileś godzin pracy. A tu wystarczy niewielka zmiana a zysk jakby abonamentowy.
Jak jeszcze bardziej oszczędzać wodę?Zapraszam do dalszej części tego artykułu:
Oszczędzanie wody część 2.